Dziś już żadnej z ryb nic nie wystaje z pupy,zaczęły wydalać normalniejsze kupcie,i wygląda na to,że poprawił im się apetyt,kiedy tylko podejdę bliżej zaraz wszystkie przy przedniej szybie "tańcują".Zaopatrzyłem się w mikroskop więc pobrałem materiał biologiczny i pod lupę,wygląda to tak:
zupełnie się nie znam na tym,lecz przy obserwacji materiału pod lupa niezaobserwowałem żeby coś się poruszało. Jeśli posiada ktoś fotki spod mikroskopu zdrowych odchodów oraz zarażonych to proszę o jakiś link lub foteczki,chętnie się dokształce w mikrobiologii
Na filmikach z mikroskopu lub na żywo jak się obserwuję,to nicienie wyglądają jak małe węże. Większej wiedzy na temat mikrobiologi nie posiadam _________________ Moje akwarium http://www.kpfa.iq24.pl/default.asp?grupa=163372&temat=237487 Pozdrawiam Rafał :)
Hejka,diagnoza jednak była niezbyt trafna lub pośrednia,dorwałem dziś pasażera na gapę i nie wygląda mnie to na nicień lecz bardziej na wiciowca:
Co o tym myślicie? Nematol który zastosowałem raczej jest na nicienie,aczkolwiek zauwarzyłem poprawe u ryb więc być może działa również na wiciowce,lub moje "karpie" posiadają jednych i drógich "ziomali"?
Nie jestem znawcą,ale tak jak piszesz wygląda to na wiciowiec Robiłeś już powtórkę leczenia? Jeżeli tak,to daj im na razie spokój,większość ryb jest odporna na wiciowce(jest ich nosicielami lecz nie choruje na nie),tym bardziej,że opisywałeś normalne zachowanie i chętne pobieranie pokarmu. Lepiej nie osłabiać odporności skalarów częstymi dawkami leków. Po drugiej dawce leku rób częste podmiany wody i odczekaj z miesiąc,obserwując ryby. Jeżeli będziesz widział częste ocieranie się,lub jakieś inne niepokojące objawy i będzie Ciebie to bardzo niepokoić to możesz przez kilka dni podać im Metronidazol w pokarmie.Jest to antybiotyk więc ja bym go nie stosował zbyt często. Jeżeli obserwujesz przez mikroskop to zawsze coś znajdziesz Pytanie jest takie czy ryby które trzymasz są na to odporne czy nie Stosowanie chemii na każdego robaczka którego znajdziemy jest bezsensowne,a na pewno najbardziej zaszkodzimy rybom Nicienie które zaobserwowałeś widać mocno męczyły już ryby i w tym kierunku leczenie było celowe Pozdrawiam Rafał _________________ Moje akwarium http://www.kpfa.iq24.pl/default.asp?grupa=163372&temat=237487 Pozdrawiam Rafał :)
Rafał,całkowicie się z Tobą zgodzę,nie warto faszerować chemią.Trochę się poedukowałem w temacie.Rybcie powinny same się uodparniać tak jak w naturze. Póki co dróga tura nematolu i dostosuję się do Twych rad.Dzięki kolego.Pozdrawiam. Piotrek.
Niestety druga tura leku wykończyła dwie samice gupika,reszta ekipy jakby trochę "naćpana" pływała,ale po podmianie wracają do normy.Dlatego producent zaleca większy odstęp między dawkami,aby rybki doszły do siebie po pierwszej kuracji,takie moje spostrzeżenie,zwłaszcza,że leczenie odbyło się w ogólnym.