Spokojnie 4-5 sztuki możesz trzymać co masz na myśli, czy pielęgnice dadzą sobie radę z motylowcami?? Atakować ich nie będzie, jednak może sam stać się ofiarą większych (ja kilkukrotnie próbowałem hodowli tych ryb, jednak prędzej czy później stawały się ofiarami moich Polypterusów ). Dodam jeszcze, że warto wziąć pod uwagę pokarm dla tych ryb, jedzą one raczej tylko to, co pływa po powierzchni, najlepsze do karmienia są owady moje bardzo lubiły ćmy i samce komarów, jednak do mojego pokoju nie wlatywała wystarczająca ilość tego robactwa, więc podbierałem trochę świerszczy mojej agamie brodatej można jeszcze próbować mączników młynarków, w większości dryfują przez jakiś czas gorzej z karmieniem ich innymi rybami, moje nawet nie patrzyły na danio, które ze strachu (przed poly ) pływały przy samej tafli wody, motylowce nawet na nie nie spojrzały...
Co dymorfizmu, to pozwolę sobie zacytować kolegę wojtass9 z akwaforum.pl
wojtass9 pisze:
Samiec jest mniejszy i bardziej wysmukły, jego płetwa odbytowa jest głęboko wcięta, jakby rozerwana na dwie połowy, między którymi kilka promieni płetwy przekształconych jest w małą zakrzywioną rurkę. Samiczka jest większa, ma wydatny brzuszek, a jej płetwa odbytowa nie posiada tego rodzaju "deformacji".
Dziękuje za informacje, rezygnuje , bo z tego co widze , odpisano mi na 2 forach że pielęgnice je zjedzą, i u mnie tak moze być - kupuje takie co rosną 20-30cm
Uważam, że to jest kwestia sporna, być może by sobie poradziły, ja sobie odpuściłem ze względu na moje wiecznie głodne Polypterusy, które zjadły mi chyba 6 motylowców... pielęgnice, to zależy jaki gatunek, bo zdarzają się gatunki łagodniejsze, mniej żarłoczne