360l Ameryki Południowej
Mała aktualizacja w trochę innej formię.
Akwarium podoba mi się baaaardzo, ale nie daję mi się sobą w pełni cieszyć zawstydzony Do aranżacji nie mam zastrzeżeń, lecz ciąży nade mną jakieś akwarystyczne fatum. Na początku, pomimo stosowania wody ro i wywarów z szyszek i liści dębu, pH utrzymywało się na poziomie 8.6. Jak się później okazało, winę miał piasek do piaskownic z Castoramy. Podłoże więc wymienione na piach firmy Retne (który po sprawdzeniu nie zmieniał parametrów bardzo szczęśliwy ). Lecz po owym restarcie, dolaniu wywaru z szyszek sprawdziłem pH, znów doznałem niemiłej niespodzianki. Po badaniu wyszło mi pH 7.8. Po lekturze internetów okazało się, że prawdopodobnie winien jest wkład biologiczny sera siporax, który to rzekomo podnosi odczyn wody.
Ale nie to okazało się najgorsze. Dużo większym problemem okazały się zmiany na neonkach. Dwa z nich dostały jakieś dziwne krosty w okół pyska. Pisaliście, żeby obserwować dalej, czy to czasami nie jest choroba neonowa. Niby oprócz zmian na pysku nic złego się nie działo. Trochę mnie to uspokoiło, ale do czasu. Sobotnia podmianka, wywar z szyszek wlany, szyby przetarte, mission completed. Lecz następnego dnia zauważyłem, że jeden z neonów pływa przy powierzchni wody głową do góry wykonując energiczne ,,podskoki". Parę godzin później znalazłem go martwego. I teraz nie wiem, czy może spowodowane to zmianą pH po wlaniu wywaru, gdyż dopiero zaczynam naukę z ową ,,czarną magią", czy to objaw owej choroby (gdzieś znalazłem informację, że to objaw tej choroby, chociaż nie był wykrzywiony ani nie miał zmian koloru). Tak więc na chwilę obecną nic nie zmieniam, nic nie kombinuję, tylko obserwuję, co z resztą ryb, bo trochę mnie przeraża rozpruwanie tego wszystkiego, dezynfekcja i zaczynanie od nowa.

P.S Widzę, że moja kamerka nie daję sobie zbytnio rady z światłem i ostrością w takim akwarium.

https://youtu.be/WNyUAzLmPtI


  PRZEJDŹ NA FORUM