Kwarantanna
Jak długo zaczekać?
Ciągnę dalej tu ten temat chociaż nie wiem czy nie powinnam założyć nowego, bo tytuł jest mylny, jeśli tak to proszę moda o sygnał.
Tak jak się niestety obawiałam upadek pierwszej rybki był chyba swoistym ostrzeżeniem, że coś się dzieje. Po ok. 2tyg. takie same objawy miał samiec z tym, że u niego w ostatnim dniu życia zauważyłam czerwony brzeg płetwy ogonowej, wyglądał tak jakby umoczył sam brzeżek w czerwonej farbie. On akurat zawsze był drobny, żeby nie powiedzieć chudy, kupiłam go w marcu, był już duży i wybarwiony, więc nie wiem w jakim był wieku, zakładam, że był już wiekowy. Od tamtej pory godzinami chyba siedzę przy rybkach doszukując się u innych jakichś syndromów. Jedyne co początkowo zauważyłam to u niektórych ,,posegmentowane" odchody, u 2 białe nitkowate. Poza tym skrzętnie się ukrywając za roślinami drapały się o podłoże. Dodatkowo doszłam do wniosku, że maluchy takie 4-tygodniowe zwkle miałam już większe i okrąglejsze. Postanowiwałam więc je odrobaczyć, zastosowałam capisol i ku mojemu zdziwieniu praktycznie wszystkie rybki zaczeły wydalać długie, białe bądź przezroczyste odchody. Wychodzi mi na to, że odrobaczenie im się przydało.
Od paru dni jednak jedna z samiczek ma praktycznie te same objawy co pierwsza tzn. pływa praktycznie pionowo głową do góry jakby jej ogon ciążył, a właściwie pływa to za dużo powiedziane, bo podpływa sporadycznie do góry, a większość czasy spędza przy dnie schowana w roślinach. Wcześniej niepokojące dla mnie były jej kolyszące ruchy, pływala normalnie ale zatrzymując się kolysala się na boki. Jedyne co przychodzi mi do glowy, to wina parametrow wody. Jak sadzicie, to dziwne plywanie moze byc spowodowane zatruciem? Moze to faktycznie przerybienie tu najwiecej szkodzismutny


  PRZEJDŹ NA FORUM