malawi 160l po roku....sugestie?
witam.
to mój pierwszy post więc warto się przedstawić.
na imie mam krzych mam 37 lat ,mieszkam w toruniu,akwarystyką zajmuje się od dzieciaka zawsze miałem akwa z pospolitymi rybkami (dochowałem się glonojadów,guramietc..etc)od ponad roku mam zbiorniczek malawi .
problem polega na tym iż pogineły mi Maingano ,został z tego co widze jeden samiec ...widziałem jak auratus
atakował wszystko-najpierw pozabijał swoje z gatunku potem poszedł dalej.
oto zdjęcie akwa


obecnie mam małe stadko red red w sumie nic nie dokupuje bo szukam podpowiedzi co robić, 1 mały auratus z własnego wychowu (samica została zabita)dużego auratusa już niema w zbiorniku(nie pytajcie gdzie jest-nerwy mi puściły)
jeden dorodny maingano
3 ryby ,których nazw nie znam

i teraz:
czy :
zostawić red red +maingano(gdzie czytałem to spokojne ryby)i dokupić do niego młode
zostawić red red i dokupić saulosi
może inne porady?

filtr jbl kubełek crystal duzy wewnetrzy do mechanicznego ściągania
kryjówek dużo jak widać
mogę sie pochwalić iż anubiaś mi dwa razy zakwitł dosyć ładny kwiat był

powiem szczerze że staram sie (mam drugie akwa z krewetkami i endlerkamiokoło setki i tam mam spokój) chciałbym zrobić miłe dla oka malawi ..po roku myślałem ze będzie już ok a tu taka jazda.
proszę o porady oto kilka fotek z telefonu

red red

maingano


oj coś mi fotki nie weszły w całości...


  PRZEJDŹ NA FORUM