Pan Michał Babiński jest już w Amazonii! Niestety, nie obyło się bez kłopotów. Pech chciał, że akurat w dniu jego wylotu z Europy miał miejsce pierwszy w historii firmy (!) strajk pracowników pokładowych Lufthansy. Spowodowało to gigantyczne zamieszanie w lotach na całym świecie – ok. ¼ połączeń Lufthansy została odwołana, a reszta miała spore opóźnienia. Pan Michał miał lecieć z Gdańska do Bogoty przez Monachium i Frankfurt. Niestety, lot z Monachium odwołano i, ostatecznie, musiał lecieć do Bogoty przez Madryt. Dotarł na miejsce z godzinnym opóźnieniem w piątek ok. 21 miejscowego czasu. W hotelu spotkał trzecią uczestniczkę wyprawy – amerykańską dziennikarkę, która pisze książkę o Heiko i jego Matce – Amandzie Bleher. Sam Heiko Bleher miał jednak znacznie mniej szczęścia – utknął na lotnisku we Frankfurcie gdzie – ze względu na opóźnienie samolotu – nie zdążył na lot do Bogoty. Doleciał tam dopiero następnego dnia. W międzyczasie skontaktował się jednak ze swoimi znajomymi w Bogocie, którzy w sobotę odebrali pozostałych uczestników wyprawy z hotelu i zawieźli ich na lotnisko na samolot do Leticii. Do Leticii dotarli w sobotę po południu. Heiko Bleher doleciał tam późnym wieczorem. W niedzielę zrobili zakupy kompletując zapasy i ekwipunek na wyprawę. Z powodu opóźnienia postanowili zmienić swoje plany. Zamiast lecieć dalej do Tarapaca wypłynęli łodziami z Leticii w dół Amazonki. Obecnie kierują się do ujścia rzeki Rio Pureté gdzie rozpoczną poszukiwania nowych gatunków ryb. Najświeższe informacje o wyprawie można znaleźć na Facebooku na profilu firmy AQUAEL.
 |